Witam, witam i o zdrowie pytam
Większości rezydentów Marigold będzie się pewnie kojarzyć z upierdliwą trenerką bez serca, ale nie wykluczam broń boże relacji ponad znajomość trener-uczeń, także śmiało się zgłaszajcie!
Lubię, jak ktoś ma pomysł na relację, ale mogę spróbować coś wymyślić, nie obiecuję jednak, że to będzie miało ręce i nogi, heheh.

>

wiesz co? to!


jesteś klimatyczna, a ja posmarowałam dłonie kremem do rąk kwiatowym, a pachnie mi wszędzie barem azjatyckim. Czyżby, to był jakiś znak?
Wizjonersko wyczuwam jakąś nić porozumienia a pro po twego paskudnego wcielenia wiążę się ono bowiem z brzydalami genetycznymi. A wcielenie Leaka w poprzednim życiu miało dziwne, dzieci w postaci potworów ludzkich. Dziwności!
Obstawiam, że Leak pewno jest oporny na treningach z Marigold, choć nie z powodów jakiś buntowniczych czy innych tego pokroju. Po prostu ma głęboko zaszyte w sobie, to wcielenie, które ciężko mu poznać, no i ma w sobie tylko połowę duszy. Jest troszkę takim duchowym inwalidą z tegoż powodu. Czyli stawiam na coś specjalnej troski! Może czasem natykają się na siebie szukając atlasów, książek o dziwnych mutacjach ludzi, wesołych cyrków?

Mówią, że nic nie dzieje się przypadkiem
Dziwności zawsze fascynowały Marigold, więc i Leak by ją zainteresował. Zarówno swoją osobą, jak i swoim poprzednim wcieleniem. Marigold poczuła z pewnością pewną sympatię do tego niepełnego człowieczka i pewnie starałaby się mu pomóc. Jak najbardziej mogą tak na siebie wpadać, jestem za. Ale z racji tej fascynacji, Mari brałaby go pod uwagę ewentualnej ofiary jej eksperymentów, jeśli takowe dojdą do skutku.

no i klawo ale piękną Ci pioseneczkę dałam, co nie? hehe

barzo piękną