Recepcja hotelu urządzona w jasnych kolorach. Biurko recepcjonistki zrobione jest z jasnego drewna. Znajdziemy tutaj świeże kwiaty jak i bardzo miłą obsługę służącą pomocą niemal o każdej porze dnia i nocy. Czasem porankami wykłóca się o niestworzone rzeczy jakiś słynny polityk. Popołudniami żona burmistrza żegna się z obsługą zakrywając twarz chustą. Zaraz po niej pokój opuszcza przystojny dwudziestoczteroletni brunet.