Czasem starzec połamie kolana spadając z taboretu tak jak zegar zbuntuje się mając za sobą lata pracy. Zegary, to niebezpieczne wynalazki tak zawsze twierdził Teddy Bouyu słynny na całą Royal Street zegarmistrz. Czasem uśmiechając się pod nosem mówi, że tak naprawdę nienawidzi swojej pracy. Jednak zawsze w duchu cieszy się, gdy ktoś go odwiedza i daje tym samym znak, że zegary, to nie przeżytek. Teddy Bouyu mówiąc krótko jest szurnięty na punkcie małych wskazóweczek, godzin, drżących dzwonków i ptaszków wyskakujących z cylindra zegara.