Ja, Kael i Myrtle poszukujemy dalszej części sporej rodziny O'Nimva. Gwarantujemy superkuper zabawę i intryżki.


Jorah (55+) mąż Myrtle, brat Cecilie, ojciec Utah, Hatu, Tonna, Kaela, Leaka. Jorah umiłował dwie specyficzne rzeczy w swoim życiu. Przede wszystkim zysk, a potem wszystkie, najdziwniejsze sprzęty do polowań. W ogrodzie, za mosiężnymi kratami spoczywa jego ulubienica - puma, to jej poświęca zdecydowanie za dużo czasu spoglądając z czułością jak pręży się i nastrasza. Obok pumy Jorah darzy wyjątkową sympatią parę swych oddanych sępów Annasza i Kajfasza. Jest właścicielem rozstrzelonych po całym stanie fabryk produkujących sprzęt wojenny. Słynie z chytrości i wyjątkowo paskudnej przypadłości wyzyskiwania. Wielu zwykłych robotników ucierpiało pod rządami Joraha tracąc datki, ubezpieczenia, ręce, nogi i inne kończyny całkiem "przypadkowo" przy obsłudze nienadzorowanych sprzętów. Utrzymuje dobre stosunki z politykami, podżega do polityki prowojennej. Często wyjeżdża w delegacje do dalekich krajów przestawiając w pełnej świetności sprzęty wojenne własnej produkcji. Zyskuje na obrocie amunicji czarnym rynkiem i nie ma skrupułów dla tych, którzy posiadają u niego jakieś długi. Lepiej nie korzystać z jego hojnej chwilowo ręki. Miewa kochanki, które tuż po wyjściu z jego alkowy, w tajemniczy sposób znikają, a stoi za tym jego żona oraz siostra. Miewa  zwyczaju faworyzować bez wglądu na wyczyny. Jego ulubieńcem spośród synów jest Utah. (dowolne wcielenie)

Cecilie (50+) młodsza siostra Joraha, wdowa. Całkowicie oddana podtrzymywaniu wraz ze szwagierką interesu rodziny i jej dobrej opinii sposobami "kosmetycznymi". Jest powierniczką Myrtle, a zarazem najbardziej jej oddaną  osobą ślepo potwierdzającą każdą tezę szwagierki. W szczególności popiera wywody Myrtle na tle rasistowskim. Podobnie jak ona jest hipokrytką. Przewodzi salonikowi nowoorleańskich pań, na którym to prowadzi warsztaty kulinarne i wybiera radę kościoła.  Każdy jej dzień kończy się o tej samej godzinie zgaszeniem lampki przy łóżku i krótką, niedbałą modlitwą błagalną o łaski dla rodziny. (wcielenie dowolne)

Trojaczki: Utah, Hatu, Tonn (ok. 24 lata) Trojaczki zyskały sobie aprobatę ojca Anselmo i całej nowoorleańskiej śmietanki tuż przy narodzeniu. Podobno rozsiewały jakąś dziwną, mistyczną atmosferę. Są wcieleniem trzech wyroczni odradzających się raz na tysiąc lat. Rodzą się w przełomowych dla epoki momentach i posiadają podobnież zdolność odczytywania przepowiedni z najdziwniejszych motywów świetlno-szklanych. Czasem podczas zwykłego spaceru, gdy ujrzą dziwne światło albo zwykłą, szklaną butelkę wchodzą w stan hibernacji na około pół godziny. Wszystkie mięśnie mają wtedy napięte i naprężone jakoby do ataku. To co widzą ze szkła i światła, jakie dostają przesłanie, pozostaje tajemnicą trojaczków.
Chociaż, każdy z trojaków osobno dba o swój interes są pewną wspólną siłą. Między całym rodzeństwem, mimo iż stosunki są powszechnie prawidłowe istnieją sieci różny intryg i planów związanych z udziałami w fabrykach. W tym trojaczki stoją po jednej bardziej wygodnej, ze względu na wiek i wcielenie stronie barykady, a bliźniaki (Kael i Leak) drugiej.
Utah, to najstarszy z synów Myrtle i Joraha, podobnie jak ojciec jest chciwy i bezgranicznie pewny swej samowspaniałości. Nie jest zbytnio ambitny, ani pracowity, ponadto posiada okropną przypadłość mieszania i psucia wszystkiego, co popadnie przez zwykłe niedopilnowanie czy lenistwo. Zawsze znajduje  winnych, za swe przewinienia i utwierdza wszystkich w przekonaniu, że jest wyjątkowo precyzyjny. Z zamiłowania, po godzinach, gdy nikt nie patrzy mu na ręce zajmuje się lichwiarstwem. Powoli, acz niezauważalnie sprowadza wiele problemów, które mogą przybrać kolosalne rozmiary. Hatu jest spokojny, wyważony i ceni sobie doskonałości, w każdym, wykonywanym ruchu. Czasem pomaga Utah z drobnymi lichwiarskimi problemami, jednak wewnętrznie nieco nim gardzi i pała drobną zazdrością o jego status, do czego nigdy się nie przyzna, acz powoli i bez zbędnych konsekwencji będzie się starał obrócić wszystko ku własnemu zysku. Jego pasją jest fizyka kwantowa i astronomia, czym też zajmuje się przypisując sobie miano podejrzanego szaleńca.
Tonn najbardziej porywczy i gorącokrwisty członek rodziny, jeden z najlepszych jeźdźców w całym stanie. Na czternaste urodziny dostał własną stajnię z dwoma rumakami, którą teraz rozszerzył o własną stadninę słynąca z wyjątkowo dobrze przygotowanych do zawodów koni. Nienawidzi słabych i monotonnych ludzi, a tym bardziej koni. Jeśli, któryś z koni okazuje się zbyt słaby Tonn natychmiast się go pozbywa. Jest wymagający i niebywale brutalny, jeśli coś nie idzie po jego myśli, co skrupulatnie ukrywa. Ponieważ cieszy się opinią tego najweselszego z braci, czym zyskuje sobie nie lada sympatię.

W razie pytań pw

Szukam, szukam, bo kiedyś trzeba x:
To tak:

1. Kogoś do kochania. I tu od razu mówię - chodzi o dziewczynę. Kobietę, która ujarzmiłaby Jo i zakochałaby się w niej z wzajemnością. Równie upartą, co Jo, a nawet jeszcze bardziej! Obiecuję wiele wrażeń xd
O wszelkie szczegóły pytać na PW, zapraszam o/
Aktualne

2. Rodzeństwa. Może być brat, albo siostra. Jeśli młodsze - Jo z początku będzie je darzyć czystą nienawiścią, bo miało rodziców, dopiero potem ich stosunki ulegną poprawie, dziewczyna się przyzwyczai i zrozumie, że ma tylko brata/siostrę. Jeśli starsze - jeszcze lepiej! Jo miałaby pretensje, że została porzucona, a to starsze zostało, ewentualnie również było oddane do innego domu dziecka i po latach odnalazło Josephine.
Aktualne

Poszukuję mężczyzny (raczej starszego od Bers, ale wciąż rezydenta), którego wcieleniem byłby Kaligula, brat Agrypiny, czyli wcielenia Bereniki. Kaligula i Agrypina byli podejrzewani o kazirodcze stosunki, a potem Agrypina brała udział w spisku przeciwko braciszkowi (który, nota bene, był troszeczkę powalony, polecam sobie poczytać!).

Jaka to zatem miałaby być postać?
W sumie - jakakolwiek. To znaczy, jeśli ktoś ma już gotowy pomysł, to go for it, ale jeśli miałabym mieć jakieś sugestie, to byłby to mocny charakter, bardzo konkretne poglądy i pewne objawy posiadania niewyparzonej mordy. Ale serio, wezmę wszystko. Aby był!

A jakie to miałyby być relacje?
Powalone. Tak w skrócie. Nawet nie chcę zarysowywać jakiejkolwiek historii, ani podawać przykładów i opisu, bo po prostu chcę, żeby były powalone. A co się pod tym miałoby kryć, chcę już wymyślić z przyszłym Kaligulą :<3:

Poszukuję osoby, która byłaby w stanie nawiązać bliższe relacje z Heather. Może to być mężczyzna lub kobieta byleby starszy/starsza. Najlepiej aby postać była mieszkańcem lub pochodząca z kadry.

Czemu starszy/starsza ? Ano żeby ich relacje były wielce niemoralne i oczywiście większość spotkani między nimi odbywałaby się w sekrecie bo przecież coby to było gdyby ktoś się dowiedział, gdyż mogłoby to wywołać skandal oraz nieprzyjemne konsekwencje dla obu stron.

Jak miałaby wyglądać relacja? Chodzi mi o to aby osoba nawiązująca bliskie relacje z Heather była niczym mentor dla niej, uczyła ją jak zacząć funkcjonować w normalnym świecie takim nauczycielem życia.
Z jej ta osoba będzie niczym autorytet co później zaowocuje tym, że zacznie interesować się nim/nią i zacznie podrywać (NA PEWNO NIE BĘDĘ tutaj pisać szczegółów mogę poprzez PW :>)
Tutaj oczywiście wejdzie w grę walka osoby chcącej zabrać udział w takim wątku walka samego ze sobą. Walka ze swoją wewnętrzną moralnością.
Oczywiście kwintesencją były niemoralny, aczkolwiek dojrzały romans (młoda dziewczyna do tego z ośrodka ze starszą osobą z poza lub z kadry)-> też nie będę pisać szczegółów publicznie wstydzę się :p.
Mam cichą nadzieję, że znalazłaby się taka osoba . W razie pytań lub sugestii proszę o PW.

W wieku czternastu lat zaszła w ciążę z jednym z jej partnerów. Postanowiła usunąć ciążę, kiedy ojciec dziecka zaczął jej grozić. Nikt o tym nie wie, nawet jej rodzice... dobra, wie jedna osoba, której wygadała się kiedyś po pijaku.

Poszukuję tatusia nieurodzonego dziecka Marigold, jakiegoś mężczyzny z Nowego Orleanu. Może być starszy, może być w jej wieku, ale na pewno nie młodszy, bo to działo się już jakiś czas temu. Nie łączyła ich na pewno żadna głębsza relacja, bo Dante była w tamtym czasie zniszczona i pieprzyła się z każdym, ale nie wykluczam, że mógł to być jakiś dłuższy romans. Silny charakter jest raczej wymagany, bo musiał jej porządnie grozić, żeby usunęła dziecko. Co do teraźniejszych relacji, mam dwie propozycje, ale jestem otwarta na inne rozwiązania: albo czysta nienawiść, albo strasznie toksyczny i chory romans

BRATA PRZYRODNIEGO, syna Estelle, macochy Marigold. Wiek, wygląd, charakter i nazwisko dowolne. Wiadomo, że matka jest określona i dzieciństwo spędzał z Dante i jej ojcem, po tym jak Estelle za niego wyszła, reszta jest mi obojętna, ale fajnie by było, gdyby to on ją wciągnął w złe towarzystwo i ją zdemoralizował. Możemy pomyśleć nad jakimiś chorymi relacjami, bo je uwielbiam mam nawet parę pomysłów, ale to już na priv!

UKOCHAM