Tutaj kiedyś będzie wyebany w kosmos kod.

nasze wcielenia miały tego samego męża

Ahahaha, rzeczywiście xD
Pozytywne coś, ni? :3

Możemy postawić na pozytyw, chociaż ogólnie na razie Berenice do wszystkich w Ośrodku bez przekonania podchodzi mogą się tak instynktownie lubić, bo w końcu Agrypina otruła faceta, który skazał na śmierć Messalinę, więc niechcący ją pomściła

Uuu, najsu. To też mogą się na razie jako tako znać z widzenia, słyszenia czy cóś, a dalej by się to rozwinęło na fabule kiedyś, czo? :'3

W sumie w jednym wieku są, to podejrzewam, że razem w pokoju są, ale możemy założyć, że raczej mimo to nie miały ze sobą do tej pory kontaktu, bo Berenisia ograniczała się do krzyczenia na wszystkich, żeby posprzątali, bo ją od syfu boli głowa i polecieć na żywioł przy najbliższej okazji

My miałyśmy mieć jakieś relacje!

U, u, kogoś do pokoju chcę! Oke, ber o/

Carrie... Seksualna zabawka dla Jo, spełniająca każde jej najskrytsze, erotyczne pragnienie. :'D
A tak serio, to... Duh, nie mam pomysłu x:
Bardziej przyjaźń, łóżkowe sprawy czy może mieszanka obu?

Ohoho, jakby tak spełniała wszystko, to nie byłoby zabawy! Niech Carrie się opiera i ucieka przed Jo, która chyba tak łatwo się nie poddaje :'D

A no, uparte z niej stworzenie : D

No to zobaczymy co z tego wyniknie. Tylko niech Jo uważa, bo Carrie właśnie zyskała sobie obstawę w postaci Barbarelli. Która trenowała zapasy. Ale nie ma ryzyka, nie ma zabawy!